Eurygaster austriaca – Żółwinek austriacki

Scutelleridae – Tarczkownicowate
Ubarwienie ciało dość zmienne, od słomkowożółtego poprzez brązowe aż po niemal czarne; jasno ubarwione osobniki zwykle z drobny ciemnym plamkowaniem. Nadustek wyraźnie krótszy od policzków, stykających się przed jego szczytem. Scutellum bardzo duże, osłaniające niemal całą tylną część ciała. Przez środek przedplecza i scutellum przebiega jasna, wypukła pręga. 2 człon jest dwukrotnie dłuższy od członu 3.

Tuszyn 28.08.2021 Fot. Barnaba

Świętokrzyskie Fot. Mariusz Gwardjan

Świętokrzyskie Fot. Mariusz Gwardjan

Świętokrzyskie Fot. Mariusz Gwardjan

  1. Status. Rzadki; wyraźnie liczniejszy na południu kraju
  2. Siedlisko. Łąki, polany, murawy, ugory, przydroża, przytorza; preferuje suche biotopy
  3. Wymiary. Długość ciała 11-14 mm
  4. Aktywność. Od wiosny do jesieni; zimuje imago
  5. Lokalizacja. Świętokrzyskie, łódzkie, lubelskie
  6. Pokarm. Soki roślinne wysysane z traw, w tym ze zbóż
  7. Podobne. U liczniejszych i przeciętnie zauważalnie mniejszych Eurygaster testudinaria i Eurygaster maura jasna, wypukła pręga na środku przedplecza i scutellum nie jest tak wyraźnie zaznaczona, a nadustek jest dłuższy od policzków. U Eurygaster maura 2 człon czułków jest co najwyżej minimalnie dłuższy od członu 3
  8. Uwagi. Autorzy obserwacji – capricornus Mariusz Gwardjan Barnaba
  9. E.austriaca na Przyroda Świętokrzyska
  10. Rozmieszczenie

Roztocze Zachodnie 27.02.2024 Czarna forma barwna Fot. capricornus

Roztocze Zachodnie 27.02.2024 Id. Aneta Itczak Fot. capricornus

Lasy Janowskie 01.10.2022 Ciemna forma barwna Fot. capricornus


Łódź 14.08.2021

avidal

10 thoughts on “Eurygaster austriaca – Żółwinek austriacki

  1. Główną cechą identyfikacyjną dla E. austriaca jest nadustek wyraźnie krótszy od policzków, stykających się przed jego szczytem; myślę, że należałoby to umieścić w opisie. Przy okazji, ta jasna pręga na tarczce w kluczu opisana jest jako wzniesienie i faktycznie jest ona wypukła – określenie „smuga” sugeruje raczej coś płaskiego.

  2. Tak, widzialem cechę z nadustkiem w kluczu. Nie umieściłem, bo ja akurat w ogóle nie potrafię odczytywać tej cechy. Ale masz rację, powinna się znaleźć. Inni będą pewnie lepiej zorientowani.

  3. O, a akurat na zdjęciach powyżej, zwłaszcza na trzecim, świetnie widać cechę z nadustkiem – taki trójkątny klin wbijający się między policzki, ale nie dochodzący do ich końców. Nie wiem czy mogę zalinkować tu zdjęcia z innej strony, jednak spróbuję, bo na nich widać to jeszcze lepiej (zwłaszcza na pierwszym, bo tam podkreśla to kolorystyka):
    https://www.galerie-insecte.org/galerie/view.php?ref=205430
    https://www.galerie-insecte.org/galerie/view.php?ref=96498

    A znów na stronie E. maura na fot. 2 i 3 bardzo ładnie widać nadustek długi, równy z policzkami (tam nie jest on już w kształcie trójkąta, tylko niemal prosty, prawie bez zwężenia przy końcu).

  4. Wreszcie ktoś mi to wytłumaczył. Wyjaśnienie przyda się nie tylko mnie, przypuszczam. Gdybyś znalazła kolejne nieścisłości i niedopowiedzenia na stronie, interweniuj bez wahania.

  5. Super, cieszę się, że moje wywody okazały sie użyteczne 🙂 I wiadomo, nie omieszkam skrobnąć, jeśli uznam, że się to przyda.

    A przy okazji pochwalę się niedawno znalezionym kutnowskim okazem E. austriaca (z 10 VIII) – co najśmieszniejsze, spadł mi niemal z nieba, bo znalazłam go na zewnętrznym parapecie okna na 3 piętrze (kolejne potwierdzenie mojej tezy, że najlepsze pluskwy trafiają się w najdziwniejszych okolicznościach) 😉

  6. Aneta, całe szczęście że spadł akurat na Ciebie. Gdyby tak spadł na kogoś mniej bieglego w temacie, na przykład na mnie, pewnie po prostu zostałby strząśnięty na glebę w przeświadczeniu, ze to zwykły żółwinek. Posiadasz tę magiczną zdolność do poprawnej oceny, na co warto zwrócić uwagę i aż szkoda, że niemal nie robisz zdjęć.

  7. A wiesz, że miałam go w pierwszym odruchu strzepnąć z tego parapetu, bo zazwyczaj spadają mi tam tylko E. maura? 😀 Ale coś mnie tknęło, żeby gościa obejrzeć dokładniej, bo leżał na grzbiecie (już zresztą nieżywy, dodam), więc go odwróciłam, spojrzałam na ten wyżej omawiany nadustek i prawie podskoczyłam z radości 😉

    A zdjęcia robię, nawet dużo 😉 Ale z moim aparatem nawet po obróbce rezultaty są mocno skromne, więc nie ma czego pokazywać.

  8. Mnie natomiast Twoje zdjęcia się podobają i uważam, ze nie masz się czego wstydzić (aczkolwiek rozumiem stawianie sobie wysokiej poprzeczki, choć u mnie dotyczy to bardziej działalności rysowniczo-malarskiej).

    I jeszcze na moment pociągnę wątek E. austriaca – otóż moja dobra passa z tym gatunkiem trwa nadal, dziś na działce znalazłam 2 osobniki, tym razem całkowicie żywe i brykające 😉 Czyżby trwała jakaś mała ekspansja, jak pewien czas temu z Graphosomą?

Leave a Reply to avidalCancel reply