Crabronidae – Grzebaczowate
Głowa czarna. Przyoczka układają się w trójkąt równoboczny, a dystans dzielący tylne przyoczka od krawędzi oka jest większy, niż odległość między nimi. Przedtułowie z dwoma żółtymi przepaskami. Scutellum u samicy zwykle z żółtą częścią nasadową, rzadziej całkowicie czarne, scutellum u samca zwykle całkowicie czarne. Żółte przepaski odwłokowe rozdzielone po środku (jak u prezentowanego osobnika) lub nierozerwane. Zakończenie odwłoka u samicy (pygidium) wyraźnie przewężone. Golenie żółte. Stopy u nasady żółte, w części apikalnej przyciemnione. Czułki żółte u nasady, 13-członowe u samicy, 12-członowe u samca.
- Status. Pospolity i liczny
- Siedlisko. Lasy, aleje, zadrzewienia, łąki, polany, zręby; chętnie tereny z dużą ilością martwego drewna
- Wymiary. Długość ciała samicy 11-16,5 mm, samca 8-12 mm
- Aktywność. Czerwiec – wrzesień
- Lokalizacja. Łódzkie, lubuskie
- Pokarm. Nektar, spadź. Dla larw samice łowią muchówki, często z rodziny Syrphidae – jedna larwa potrzebuje od 6 do 12 much. Gniazda zakładają w częściowo lub całkowicie martwym drewnie. Składa się ono z kilku do kilkunastu komórek, zwykle nie więcej niż 14
- Podobne. Inne gatunki z rodzaju, zwłaszcza Ectemnius ruficornis, który różni się m.in. złotawym lub srebrzystym owłosieniem nadustka
- Uwagi. Autorzy obserwacji – Lucyna Bugiera avidal

Chociszewo 09.07.2022 ♀ze złowionym Episyrphus balteatus Fot. Lucyna Bugiera
Roznice w postaci koloru owlosienia nadustka.Ten ledwo widoczny meszek.Niektore rodziny blonkowek to rownie duze wyzwanie jak muchowki.Pamietam ze przy niektorych twoich opisach liczy sie liczba szczecinek ledwo co widocznych zreszta.
Az dziwne ze nie ukazal sie w Polsce jakis bogato ilustrowany przewodnik z tej jakze ciekawej rodziny.
Na szczescie mamy twoja strone.
Poza tym to moj jedyny oznaczony Ectemnius i to tylko dlatego ze zostal odłowiony.
Też na ogół unikam samodzielnego oznaczania i polegam na opiniach lepiej zorientowanych, co zresztą widac w opisach gatunków.
Przewodnik Sphecoidea po polsku, z dokładną analizą cech kluczowych – to byłoby coś. Ale raczej płonne nadzieje – kto by to kupił poza nami i kilkoma innymi osobami?
Po czesci z ta liczba klientow na taka ksiazke masz racje ale nie do końca takie nastecznikowate rozeszly sie do cna.
No i przyklad Czech lub raczej tego wydawnictwa Akademia.Ksiazki dla specjalistow wydane w twardej oprawie ,szyte,na kredowym papierze vide Czeskie zadlowki lub Rosliniarki. Nawet cena jest kuriozalna.
A mimo to ktos to kupuje i ktos to wydaje.
Grzebaczowate i pokrewne rodziny sa tak ciekawe ze opisy zachowan gatunkow i zdjecia z terenu ich zachowan -lowow itd. Byly by warte duzych pieniedzy.
Mysle ze coraz wiecej odob imteresuje sie amatorsko przyrodą.Widac to na twojej stronie szerokie spektrum odwiedzajacych od specow przez amatorow po laikow.Forum entomo.pl tez pelni taka funkcje.Poznawcza i dydaktyczna przy okazji tez.
Motylarze maja najfajniej z Lepidoptera wychodzi duzo ladnie wydanych ksiazek z kompleksowymi opisami rodzin i pieknymi zdjeciami. Nawet takiej drobnicy jak Crambidae.
Cos sie za mocno rozpisalem.
W Polsce to wszystko wciąż są chyba jednak zbyt skromne ilości nabywców. W innych krajach ma to pewnie większy sens, być może także z powodu finansowaniu przez odpowiednie instytucje. Dobrze to widać na przykładzie bzygowatych. To tylko jedna rodzina, a ostatnio doczekała się kilku imponujących opracowań – zresztą do niektórych udostępniałem zdjęcia (Syrphidae Grecji, czy wciąż jeszcze niewydana praca o Syrphidae Europy – to będzie coś monumentalnego, jak przypuszczam). U nas się nie zanosi, a mamy syrfidologów pierwszej klasy. Ale przecież nie będa sami finansować projektu o wątpliwych zyskach.
No to jest akurat dobra informacja.Syrphidae Europy.
Trzeba bedzie zakupic jak juz wyjdzie.Na nasze bzygi sie nie moge napstrzyc czesto wracam do noch na twojej stronie a tu cala Europa do przejrzenia.
Sporo zdjec takim monumentalnym praca udostepniasz na pewno byly juz stonki Niemiec.
Teraz Syrphidae Grecjii.Porzadny wklad.
Tak czy siak trzymajmy kciuki zeby jakas instytucja dofinansowala naszych badaczy m. in. w ich publikacjach.
Takie cos udalo sie m.in z grzybami chronionymi Polski i parkami krajobrazowymi woj. lubuskiego.
Na pewno ewentualne dotacje byłyby optymalnie wykorzystane przez chłopaków, jestem pewien.