Sphecidae – Nękowate
Znany też pod nazwą formierz zdun. Bardzo duża i smukła żądłówka o cienkim, żółtym styliku; pozostałe tergity odwłoka czarne. Tułów czarny. Tegule żółte. Nogi dwubarwne, żółto-czarne. Nasadowy człon czułków żółty.
- Status. Dawniej rzadki, obecnie lokalnie pospolity i liczny, zwłaszcza na południu kraju NT
- Siedlisko. W Polsce niemal wyłącznie w warunkach synantropijnych, w pobliżu budynków mieszkalnych, lub gospodarczych. Także w miastach
- Wymiary. Długość ciała 16-25 mm
- Aktywność. Koniec maja – pierwsza połowa września
- Lokalizacja. Świętokrzyskie, śląskie, mazowieckie, lubelskie – w tym plaża nad Jeziorem Białym w Okunince, gdzie obserwowałem wiele osobników pobierających materiał na budowę gniazd. Możliwy do odnalezienia na terenie całego kraju, niemniej najliczniejszy w południowo-wschodniej części kraju
- Pokarm. Nektar i spadź. Dla larw samice łowią i paraliżują pająki, które umieszczają po kilka w jednej komorze (w odróżnieniu od nasteczników, które chwytają po jednym pająku na larwę)
- Podobne. Nie wykazany z Polski Sceliphron spirifex różni się m.in. czarnymi tegulami i czarnym pierwszym członem czułków. Drugi krajowy gatunek – Sceliphron curvatum jest zdecydowanie odmiennie ubarwiony. U południowoeuropejskiego Sceliphron caementarium stylik jest czarny
- Uwagi. Mimo groźnego wyglądu i pokaźnych rozmiarów użądlenie jest mało bolesne
- Uwagi 2. Autorzy obserwacji – Andrzej Sawic Przemek Laskowski Paweł Głowacki Aleksander Dorda Jacek Strojny avidal
- Uwagi 3. Identyfikację gniazda potwierdził Mariusz Gwardjan
- Więcej o gatunku
Kraków 27.07.2015
Wygląda na to, że nie boja się ludzi.
Pozdrawiam
Mam gniazdo z 4 komurkami na balkonie. Obserwowałem proces tworzenia gniazda. Po ulokowaniu larw i pokarmu, zasklepia wejścia oraz zabudowuje jeszcze raz całość. Od tamtej pory nie widziałem owada. Okoloce grójca, Mazowieckie
Słusznie się domyślam się, że nie usuniesz gniazda?
Przedwczoraj wreszcie spotkałem kilka imagines w Łodzi, zbierały materiał na gniazdo z błotnistej drogi.
Oczywiście, że nie 🙂
U mnie (w Zabrzu, woj. śląskie) już też namiętnie furgają w lewo i w prawo. Nawet miałam obawy, że jeden buduje sobie gniazdko w żaluzji, bo coś tam dziwnie brzęczało, ale po zdjęciu okazało się, że jednak to fałszywy alarm. W każdym razie wyganiam towarzystwo, jeśli zdarza mu się wlecieć do mieszkania, bo nie mam zamiaru zakładać hodowli gliniarzy za szafą albo pod łóżkiem :). Kupiłam olejki eteryczne – miętowy i eukaliptusowy i będę psikać ramy okienne, ciekawa jestem, czy to zniechęci zarówno sześcio- jak i ośmionożnych gości (bo też się przyplątują, choć rzadko). Balkon wypsikałam Substralem na owady kroczące, bo tam z kolei dzień w dzień właziły mi do mieszkania nasoszniki i robiły sobie siatkę w rogu drzwi balkonowych (i jeszcze lubiły szwendać się w stojącej obok szafce, gdzie trzymam puste słoiki). Chyba działa, bo już nie włażą.