Homotropus crassicornis – Bzygożer zadziorkowiec

Ichneumonidae – Gąsienicznikowate
Poprzednio w rodzaju Syrphoctonus. Głowa czarna. Twarz samicy z niewielkimi, żółtymi akcentami (plamy przy otworze gębowym i na nadustku). Twarz samca zażółcona w większym stopniu. Tułów czarny – mesoscutum lśniące i silnie punktowane, bez zmarszczek (przydatne dobrej jakości zbliżenia na scutum w celu oceny tych cech). Barki samicy czarne, barki samca z wydłużonymi, żółtawymi plamami. Odwłok nieco spłaszczony grzbietobrzusznie, czarny; długość i szerokość pierwszego tergitu zbliżone – 0.9-1.1 razy tak długi jak szeroki. Biodra czarne. Krętarze i uda pomarańczowe. Tylne golenie białe lub żółte z przyciemnionymi wierzchołkami. Tylne stopy ciemne. Czułki samicy 19-członowe, samca 20-członowe, u obu płci jednobarwne – pomarańczowe lub brązowoczarne; człony czułków samca z dość długimi, ale mimo to trudno dostrzegalnymi, cienkimi, szczecinkowatymi zadziorami zwanymi tyloidami. Skrzydła przeźroczyste; co ciekawe zwierciadełko może być otwarte lub zamknięte. Tegule czarne lub żółte.

  1. Liczebność. Zapewne nierzadki
  2. Biotop. Lasy, zarośla, parki, ogrody, polany
  3. Wymiary. Długość ciała około 6 mm
  4. Aktywność. Maj – ?
  5. Lokalizacja.
  6. Pokarm. Imagines zlizują spadź i odwiedzają kwiaty, których nektarem się pożywiają. Larwy są parazytoidami larw bzygowatych z plemienia Syrphini – jak zresztą wszystkie gatunki z rodzajów Homotropus i Syrphoctonus
  7. Podobne. Inne gatunki z obu niemal bliźniaczych rodzajów (w Polsce jeszcze co najmniej 17) różnią się m.in. rzeźbą mesoscutum, proporcjami długości i szerokości pierwszego tergitu, ubarwieniem tylnych bioder i goleni. Samce wielu gatunków nie mają żółtych plam barkowych. Zwykle mają albo zamknięte, albo otwarte zwierciadełko – w zależności od tego, czy wykształcona jest żyłka 3rs-m zamykająca zwierciadełko od strony wierzchołkowej skrzydła

avidal

9 thoughts on “Homotropus crassicornis – Bzygożer zadziorkowiec

  1. „Tułów czarny – prescutum lśniące i silnie punktowane” – termin „prescutum” odnosi się do przedniej części alinotum, pomiędzy szwem akrotergalnym i prescutalnym (czyli są to wydzielone przednie części mesoscutum i metascutum). U Hymenoptera nie występuje szew prescutalny, więc nie ma mowy o jakimkolwiek prescutum (od szwu akrotergalnego do szwu scutoscutellarnego rozciąga się scutum). Jeśli odruchowo wziąłeś ten termin z muchówek, to też go źle stosujesz – u muchówek mesoscutum też nie jest podzielone szwem prescutalnym, przeważniej występują fragmenty tego szwu na bokach oddzielające od góry region barkowy śródtułowia po każdej stronie, natomiast środkowa część mesoscutum nie może być dzielona na prescutum i scutum, ponieważ pośrodku nie ma szwu prescutalnego (występuje za to szew poprzeczny, który nie ma nic wspólnego z prescutalnym, i dzieli on u much mesoscutum na region presuturalny i postsuturalny). Taki krótki komentarz od morfologa.

  2. Termin prescutum został użyty w kluczu zamieszczonym w rewizji rodzaju Syrphoctonus. Mogę poszukac linku, jesli jest taka potrzeba. Jetsem przekonany, że Twoja interpretacja jest wlasciwia, więc zmienie opis. I poszukam jednak stosownego cytatu z pracy, aby nie pzostac gołosłownym.

  3. Szybko udało mi sie znaleźć wspomnaina pracę – i to jednak mój błąd. Użyto terminu mesoscutum – moja pomyłka. To chyba będzie po prostu środplecze, ale wtedy znaczyłoby to samo co mesonotum…

  4. Śródplecze (mesonotum) składa się z kilku elementów. Mesoscutum jest jednym z nich, u błonkówek największym. Po polsku nazywa się to „tarcza śródplecza”, ale jak zaczniemy używać polskich nazw na każdy z kilkudziesięciu sklerytów, obszarów i szwów, to szybko się sami pogubimy.

    A wracając do zwierzaka. Ja nie wiem, co to jest za rodzaj, w Diplazontinae one wszystkie wyglądają na oko tak samo, bez okazu w ręku ciężka sprawa. Gdyby to miał być Syrphoctonus, to jedyny gatunek, jaki wchodzi w grę, to S. tarsatorius – żaden inny nie ma czerwonych tylnych bioder. W tej chwili w Zachodniej Palearktyce występuje 5 gatunków w tym rodzaju, niedawno pozostałe zostały poprzenoszone do bliźniaczo podobnych Homotropus (crassicornis właśnie tam trafił) i Fossatyloides i tego się nie da na zdjęciach rozpoznać. Oczywiście w kilku łudząco podobnych rodzajach też są gatunki z czerwonymi tylnymi biodrami i prawie identycznym ubarwieniem ciała, a na dodatek niektóre gatunki mają zmienne ubarwienie. Rewizja Diplazontinae Zachodniej Palearktyki wyszła w 2014 (Klopfstein w Zootaxa, jest w całości w sieci), możesz sobie popatrzeć, jak masz dużo wolnego czasu.

    Że tobie się chce oznaczać nieoznaczalne (te wszystkie Ophiony, chociażby, dla mnie bez okazu to nawet nie warto zgadywać…), to jestem pełen podziwu, ja na to jestem zwyczajnie za cienki…

  5. Zwykle otrzymuję już oznaczone zdjęcia.I próbuje opisać dany gatunek. I tak nazbyt często pozwalam sobie na umieszczanie zastrzeżeń, takich czy innych, a to jakby nie patrzeć wyraz braku zaufania. Wielu zdjęć w ogóle nie wstawiam, właśnie z powodu zbyt dużych wątpliwości. Myślę mimo wszystko, że nawet jesli oznaczenie jest niepewne, warto zamieścić opis – oczywiście z niezbędnymi uwagami dotyczącymi trudności w identyfikacji; wielokrotnie zaznaczam że osobnik an fotografii może należeć do innego gatunku. Informacje zawarte w opsiie wciąż mogą się okazać przydatne i staram się ich nie wypaczać – co jednak wciąż nader często mi sie nie udaje, jak w tym przypadku. Częściowo wynika to z nieusuwalnego roztargnienia, a częściowo z braku wiedzy i stopnia trudności opisywanego gatunku. Regularnie zdarza się, że w sieci w ogóle nie ma zdjęć poszukiwanego gatunku, albo ich jakość i wiarygodność uznaję za niewystarczające – tak jak w niniejszym przypadku. Liczę również na to, że opis zostanie zweryfikowany przez fachowca, który sie na niego natknie, z korzyścią dla mnie i odwiedzających. I bywa, że tak sie dzieje.

  6. Tylko czemu się uparłeś na tego crassicornisa..? Homotropus crassicornis ma wszystkie biodra całe czarne (samica) albo tylko na wierzchołkach pomarańczowe (samiec). Więc akurat ten gatunek to na pewno nie jest.

    • Przypatrywałem się pod tym kątem, ale nie byłem pewien czy dobrze widzę – uznałem, że krętarze na pewno są pomarańczowe, a co do bioder nie można mieć pewności.

  7. To i ja wtrącę swoje zdanie 😉 Myślę że warto zaznajamiać i pokazywać nawet te bardzo trudne do określenia owady . Insektarium (czytaj : Rafał) jest bardzo ostrożne i zawiera stosowne opisy. Dla przeciętnego miłośnika owadów jest wyjątkowo przydatnym i łatwym w dostępie narzędziem poznawczym – bo przecież gro użytkowników to właśnie oni . Cieszy mnie ,że spece też chcą zająć zdanie 🙂 dzięki temu można jeszcze bardziej pogłębiać wiedzę .

  8. Lucyna, typ był ryzykowny i ponoszę pełna odpowiedzialność – to ja podejmuje ostateczna decyzję. Długo analizowałem klucz i ten gatunek „wyszedł’ mi trzykrotnie – co prawda wielu cech nie da się dostrzec na zaznaczonych zdjęciach. No aż tak ostrożny to jednak nie jestem. Ale mam swoje powody.

Leave a Reply