Andrenidae – Pszczolinkowate
Ubarwiona niepowtarzalnie – całe ciało samicy porośnięte długimi pomarańczowymi włoskami – aż do krwiście czerwonych. Najpiękniejszy zwiastun wiosny.
- Status. Pospolita i liczna, rzadsza jedynie w północnowschodniej części kraju
- Siedlisko. Parki, ogrody, skraje lasów. Gniazduje zazwyczaj samotnie, ale nie unika tworzenia niedużych kolonii
- Wymiary. Długość ciała 10-13 mm
- Aktywność. Marzec – maj
- Lokalizacja. Łódzkie, mazowieckie
- Pokarm. Nektar. Dla larw samice gromadzą zapasy pyłku i nektaru. Odwiedza różne kwiaty; chętnie porzeczkę i agrest
- Podobne. Wśród samic nie ma takiej drugiej. Natomiast samce można pomylić z samcami Andrena haemorrhoa, które zwykle mają wyraźnie jaśniejsze nogi, odmienne punktowanie propodeum i gładsze tergity
- Uwagi. Pasożytami gniazdowymi są Nomada signata i Nomada flava – Koczownica żółta
- Uwagi 2. Autorzy obserwacji – Leszek Plackowski avidal
Właśnie dowiedziałem się, że ta pszczolinka ostatnio zmieniła nazwę gatunkową i teraz nazywa się Andrena armata… Irytują mnie te ciągłe zmiany nazw u owadów.
To pewna informacja? Jeśli tak, w wolnej chwili będę musiał wprowadzić zmiany w kilkunastu miejscach
Nie, sorry, znalazłem na jakiejś stronie opis tego gatunku pod nazwą A. armata z adnotacją, że do niedawna znany był pod nazwą A. fulva. Ale inne źródła podają nazwę A. armata jako synonim A. fulva. Wolałbym żeby została taka nazwa jak jest bo się do niej przyzwyczaiłem. W ogóle za dużo jest tych synonimów nazw owadów, co często prowadzi do niepotrzebnego zamieszania, można się nieraz w tym pogubić.
Bywa to męczące, choć zapewne zwykle ma historyczne uzasadnienie
Mi wystarczył rzut okiem. Rude włosy na tułowiu i odwłoku ma przerzedzone, ale są. Tak to już nieraz bywa z pszczołami, że z wiekiem tracą urodę.
No, raczej nie tylko pszczoły, ale większość owadów. Mam trochę nieoznaczonych błonkówek. Chciałbyś rzucić okiem? To mogą być trudne przypadki. Oczywiście jeśli masz czas i ochotę; nie czuj się w jakikolwiek sposób zobowiązany
Żądłówki chętnie obejrzę, ale na rośliniarkach i owadziarkach się nie znam. W tym roku więcej niż zwykle uwagi poświęciłem mrówkom i zrobiłem postępy w ich rozpoznawaniu, np. w tej książce „Owady Polski” 2 hurtnice czekające na kroplę spadzi od czerwca to na 100% Lasius brunneus, nie emarginatus. Rok temu bym tego nie wiedział. Ale i tak zdecydowaną większość mrówek potrafię zidentyfikować najwyżej do rangi rodzaju. Niektóre inne grupy żądłówek też mam słabo ogarnięte, ale chętnie spróbuję swoich sił.
No to późnym wieczorem utworzę nową podstronę i coś tam wrzucę. Jakieś mrówki na pewno mam.
Darecki, zajrzyj pod poniższy link, jeśli masz ochotę.
https://insektarium.wordpress.com/owady-do-oznaczenia/
Te czarne mrówki z Konewki to Lasius fuliginosus. Dendrofilne, wydzielają specyficzny zapach – ponoć dla wielu nieprzyjemny ale jak na mój nos całkiem fajny. Ich kolonie są potężne. Te czarno-rude to Formica rufa(lub któryś z bliźniaczych, gołym okiem nieodróżnialnych gatunków-polyctena,lugubris,aquilonia, ale stawiam na rufa-najpospolitsza z tej grupy) a te z Rezerwatu Łaznów to prawdopodobnie Lasius alienus albo psammophilus. L. niger i platythorax są bardzo podobne ale bardziej owłosione. Smuklik z Baligrodu to mi wygłąda na Halictus simplex a samiec miesierki z Widzewa na M. ligniseca ale pewny nie jestem. Pszczoła z lasu Wiączyńskiego to samiec pszolinki ale nie wiem jaki gatunek. Trzmieli nie rozpoznam bo nie wystarczającej wiedzy na ich temat. Może ktoś inny z gości Insektarium by się wykazał na tym polu.
Z tym smuklikiem się pośpieszyłem bo to pszczolinka ale tej akurat nie znam. Jak uda mi się ją rozpoznać to dam Ci znać. Jest ich ponad 90 gatunków i potrzebuję trochę czasu żeby je ogarnąć.
Samiec miesierki to może być też willoughbiella, który ma przednie stopy rozszerzone. U tego dokładnie ich nie widać to ciężko mi stwierdzić na pewno, ale wyglądają raczej na rozszerzone. Czyli prawdopodobnie to willoughbiella. Rozjaśnione oczy też za tym przemawiają.
Inni goście tylko wyjątkowo się uaktywniają. To nie było łatwe zadanie, więc wielkie dzięki za to, co udało ci się wyciągnąć z tych nienajlepszych przecież fotek. No nic, trzmiele wrzucę na entomo ( choć mam swoje podejrzenia ).
Pszczolinkę ewidentnie spaliłem. To prawdopodobnie z grupy gatunkowej A. ovatula. Ale Lasius fuliginosus to 1 z najbardziej charakterystycznych mrówek, właściwie nie do pomylenia z żadną inną więc nie mogło być mowy o pomyłce. Właściwie tylko 3 z 18 gatunków tego rodzaju występujących w Polsce są łatwe do oznaczenia: L. brunneus, emarginatus i zwłaszcza fuliginosus. Mam u siebie ich kolonię w starej czereśni.
Fajnie, że masz pewność. Wkrótce zabiorę się za opis tego gatunku. A na razie wrzucę jeszcze jedną mrówę – może to któraś z tych oznaczalnych.
Wiem na pewno, że to rodzaj Myrmica czyli wścieklica. Ale gatunku nie rozpoznam. Ogólnie dla mnie podrodzina Myrmicinae jest najtrudniejsza do rozpoznawania; należy do niej około połowa z wszystkich gatunków mrówek jakie w Polsce występują, ale tylko parę z nich jest łatwa do rozpoznania.
Ok, oznaczenie do rodzaju to już coś. Zawsze mogę opisać wścieklice zbiorczo. Dziękuję.