Meconema thalassinum – Nadrzewek długoskrzydły

Tettigonidae – Pasikonikowate
Ciało stosunkowo delikatne, jasnozielone. Przez grzbietową część tułowia przebiega wąska żółta linia z dwiema brązowymi plamkami przy podstawie skrzydeł. Skrzydła sięgają  nieco poza koniec odwłoka; obie pary skrzydeł tej samej długości. Czułki bardzo długie, nawet 4-krotnie dłuższe od ciała. Pokładełko o szablowatym kształcie.

Meconema

Okuninka 18.07.2018 ♂ zwabiony do światła

Zielona Góra 31.07.2010 Samiec Fot. Ryszard Orzechowski

Zielona Góra 31.07.2010 ♂ Fot. Ryszard Orzechowski

Park Poniatowskiego 23.07.2010 Samiec

Łódź – Park Poniatowskiego 23.07.2010 ♂

Dobruchna 22.08.2023 ♂ Fot. Adrian Peplak

  1. Status. Bardzo pospolity i wszędzie liczny
  2. Siedlisko. Lasy, parki, ogrody, zarośla, zadrzewienia śródpolne, tereny ruderalne. Zwykle przesiaduje na drzewach, ale często można go spotkać na murkach, ścianach i elewacjach, na które przylatuje zwabiony przez światło; zdarza mu się wlatywać wieczorami do mieszkań
  3. Wymiary. Długość ciała 12-15 mm. Pokładełko do 9 mm. Przysadki odwłokowe do 3 mm
  4. Aktywność. Lipiec – listopad; pojedyncze samice można zaobserwować nawet podczas ciepłych dni grudniowych. Aktywny głównie nocą
  5. Lokalizacja. Łódzkie, lubuskie, mazowieckie, śląskie, świętokrzyskie
  6. Pokarm. Drobne bezkręgowce o miękkim ciele, w tym larwy owadów i mszyce
  7. Podobne. Wciąż rzadki, znany głównie z południa kraju, nadrzewek Meconema meridionale (zredukowane skrzydła, krótsze pokładełko i dłuższe przysadki odwłokowe)
  8. Rozmieszczenie
  9. Uwagi. Autorzy obserwacji – Adrian Peplak Marek R.Swadzba Teresa Stolarczyk Ryszard Orzechowski avidal

Wyry 25.07.2021 ♀ Fot. Marek R.Swadzba

Łódź – Widzew 16.07.2021 ♀

Sulechów 06.09.2010 Samica Fot. Ryszard Orzechowski

Sulechów 06.09.2010 ♀ Fot. Ryszard Orzechowski

M.thalassinum

Warszawa 30.06.2015 Nimfa Fot. Teresa Stolarczyk


Łódź 01.02.2016

avidal

4 thoughts on “Meconema thalassinum – Nadrzewek długoskrzydły

  1. Wczoraj spotkałam tego zielonka na oknie. Przeniosłam go na parapet i nawet zrobiłam mu zdjęcie, ale niestety tak na szybciocha i wyszło nieostre. Swoją drogą, że chciało mu się taszczyć aż na piąte piętro :).

  2. Do mnie też wczoraj wpadł na 4 piętro i najwidoczniej światło go zwabiło. Ale dziś widzę, że już nie żyje. Co mogło być tego przyczyną?

  3. W ciągu jednej nocy raczej by nie umarł – może to inny osobnik? Ale kto wie? Przyczyna raczej pozostanie zagadką, przynajmniej ja nie potrafię jej odkryć.

Leave a Reply to avidalCancel reply