Gryllotalpidae – Turkucie
Ciało masywne, wydłużone, zwykle brązowo ubarwione. Spód ciała żółty. Przednie nogi przystosowane do drążenia tuneli, łopatowate, wyposażone w kolce. Skrzydła lotne w pełni rozwinięte; wykorzystywane do lotu niemal wyłącznie w okresie godowym. Brak pokładełka u samic. Larwy podobne do imagines, ale bezskrzydłe.
- Status. Pospolity; ze względu na podziemny tryb życia znajdowany głównie podczas prac ziemnych. Występuje w całym kraju poza terenami górzystymi
- Siedlisko. Pola uprawne, ogrody, łąki, doliny rzeczne, mokradła, sady, torfowiska; preferuje wilgotne i luźne, lub gliniaste gleby z niską roślinnością. W wydrążonych korytarzach nie może się odwracać, a jedynie poruszać do przodu i cofać
- Wymiary. Długość ciała do 62 mm. Rs do 40 mm. Jeden z największych krajowych owadów
- Aktywność. Cały rok. Zimą imagines i larwy wchodzą głębiej do ziemi, do 50 cm
- Lokalizacja. Lubuskie, wielkopolskie, podkarpackie
- Pokarm. Larwy owadów, dżdżownice, ślimaki i inne bezkręgowce. Menu uzupełnia podziemnymi częściami roślin
- Podobne. Charakterystyczny
- Uwagi. Jednym z głównych naturalnych wrogów turkucia jest pożerka turkuciówka Larra anathema
- Uwagi 2. Samice opiekują się komorą lęgową, jajami i młodymi. Gniazdo znajduje się na głębokości 15-25 centymetrów, samica jego ścianki pokrywa zgęstniałą wydzieliną. Składa 200-300 jaj
- Uwagi 3. Autorzy obserwacji Bartosz Sołtysiak Marek W.Kozłowski Ryszard Orzechowski
- Rozmieszczenie
Ostatnio znalazłem odnóże turkucia w wypluwce puszczyka. Zdumiewające, tym bardziej że w promieniu paru kilometrów w ogóle ich nie widuje, aczkolwiek trzeba przyznać że dla puszczyka tak olbrzymi owad wcale nie jest małą przekąską:)
Cóż, turkucia na ogół się nie widuje, tak to z nim jest. Ale że potarfisz rozpoznać wypluwkę – jestem pod wrażeniem.
Dziękuje bardzo! Wypluwki badam głównie po to, żeby się dowiedzieć czegoś o występujących w okolicy gryzoniach, ale czasem trafi się jakiś większy owad…:)
Dziś złapałem nimfę turkucia, co mnie bardzo ucieszyło. Fotografowałem jakiegoś skakuna w ogrodzie kiedy ona nagle wypełzła z ziemi. Złapałem ją i obfotografowałem w domu, a potem wypuściłem. Nie wiedziałem że samice opiekują się też młodymi- przykro mi się zrobiło, że ukradłem jakiemuś turkuciowi dziecko, ale wypuściłem je w tym samym miejscu a ono zniknęło w jakiejś norze- mam nadzieje, że sobie poradzi:) Ciekawe, że przez tyle lat można nie zauważyć obecności turkucia koło domu!
Fajnie, że go zwróciłeś naturze. Większość ludzi rozgniotłaby go.
Ja się paradoksalnie z jego obecności bardzo cieszę, i mam nadzieje że się rozmnoży tak, że zje mi choćby cały ogród:D
Ostatnio często kopie za turkuciami, tak, aby nie uszkodzić im misternych korytarzy. Widuje dziesiątki nimf, ale ja chciałbym zobaczyć dorosłego. Niestety jak na razie nie udało mi się to, ale ostatnio odnalazłem coś pod ziemią, co wyglądało jak garnek z wieczkiem. Podniosłem „Wieczko” a w środku znajdowało się gniazdo turkuci- setki pięknie poukładanych jaj. Samicy akurat nie było, może i dobrze, bo nie chciałbym jej przerazić. Zamknąłem wieczko i zatarłem ślady swojej obecności, a tuż obok znalazłem kolejny, mniejszy „garnek”. Tu pod wieczkiem znajdowały się dżdżownice- pełno dżdżownic ułożonych w stosik. Tu też samicy nie było, ale wypłoszyłem chyba kilka nimf, które wkradły się do spiżarni:D Wszystko było połączone tak misterną siecią korytarzy, przedsionków i pokoi że jestem pełen podziwu dla architektonicznych zdolności turkucia.
Jego pomysły na życie pod ziemią bardzo przypominają krecie.