Megachilidae – Miesierkowate
Przepaski na odwłoku mało wyraziste. Szczoteczka brzuszna samicy przeważnie jest bladożółta z przodu, dalej nieco ciemniejsza złotawa, a na 2 ostatnich segmentach czarna, nieraz z domieszką jasnych włosków, a czasami czarne włoski są tylko na końcu ostatniego segmentu. Przednie stopy samców nierozszerzone. Jak u wszystkich miesierek na skrzydle dwie komórki kubitalne Cu.
- Status. Nierzadka, lokalnie liczna. Występuje w całym kraju
- Siedlisko. Głównie wilgotne łąki, mokradła, skraje lasów
- Wymiary. Samica 14-16 mm. Samiec 10-14 mm
- Aktywność Koniec maja – sierpień
- Lokalizacja. Łódzkie, lubelskie, świętokrzyskie, małopolskie, Bieszczady
- Pokarm. Nektar. Pyłek i nektar dla larw samice zbierają z różnych kwiatów, najczęściej z rodziny bobowatych, złożonych i jasnotowatych
- Podobne. Inne miesierki, choćby Megachile centuncularis
- Uwagi. Pasożytami gniazdowymi są ścieski Coelioxys inermis i Coelioxys alata
- Uwagi 2. Pomocy przy oznaczeniu udzielili Darecki (który podał również cechy diagnostyczne) i Jacek Wendzonka
- Uwagi 3. Autorzy obserwacji – Andrzej Kucharski Maks Syratt avidal
Miesierki łysawe z Ojcowskiego PN, ze wschodu kraju i z Bieszczadów oznaczona przez Dareckiego
Na wszystkich fotkach samiec. Dla mnie oznaczanie samców pszczół przeważnie jest jeszcze trudniejsze niż samic…
Choćby przez brak szczoteczki brzusznej. Te tutaj osobniki ktoś oznaczał. Chyba Jacek, nie mam pewności. W każdym razie ktoś wiarygodny.
Jesteś pewien, że M. ligniseca ma jednobarwną szczoteczkę brzuszną? Z moich informacji wynika, że ma dwubarwną i przez to trudno ją odróżnić od M. lagopoda, willoughbiella i maritima. Z tego co wiem z gatunków które osiągają rozmiary większe niż M. centuncularis tylko M. ericetorum i M. nigriventris mają jednobarwna szczoteczkę, z tym że M. nigriventris, jak nazwa wskazuje, ma czarną. Ponoć zdarzają się wyjątki bo niektóre gatunki cechują się zmiennością ubarwienia.
Jestem teraz na wakacjach z rodziną. Po powrocie sprawdzę kwestię szczoteczki brzusznej. Dziękuję za kolejne cenne spostrzezenia
Jak na razie nie doszukałem się potwierdzenia Twoich obserwacji – w kilku źródłach piszą o białawej szczoteczce brzusznej. Co nie znaczy, że nie masz racji – opisy są dosyć nieprecyzyjne. Chyba należy zajrzeć do klucza do Megachilidae…
Białawą to wiem, że mają gatunki z podrodzaju Eutricharaea(M. rotundata/apicalis/leachella/pilidens). A te większe z dwubarwną szczoteczką, do których ponoć należy też M. ligniseca, wg niektórych żródeł mają trójbarwną, tzn z przodu jasnożółtą albo białawą, na środku czerwoną, a na końcu czarną. W każdym razie M. ligniseca na pewno jest bliżej spokrewniona z M. centuncularis (bo należy do tego samego podrodzaju, czyli Megachile sensu stricto), niż M. willoughbiella/maritima/lagopoda, które należą do podrodzaju Xanthosarus. Przy okazji – ostatnio po raz pierwszy udało mi się podejrzeć miesierki w trakcie kopulacji( na łopianie). 🙂 Był to któryś z tych większych gatunków( ok.14 mm dł.) z dwubarwną szczoteczką) ale samiec był szary, a nie rudy jak ten na tych fotkach. Po rozdzieleniu samica siadała na kwiatach łopianu z odwłokiem mocno wygiętym do góry i do przodu. Zaś na kwiatach ostów kilka razy, w tym i w zeszłym roku, zaobserwowałem samicę( chyba tego samego gatunku), która „przegoniła” trzmiela z kwiatu. Gdy trzmiel(nawet wyraźnie od niej większy) przyleciał na kwiat, na którym odżywiała się miesierka, ta szarpnęła go żuwaczkami za nogę tak że od razu odleciał. Nie wykazywała agresywnego zachowania na widok innych owadów, np bielinków, poza unoszeniem odwłoka. Żałuję tylko że nie moglem takiej sceny uwiecznić na fotce, albo najlepiej na filmiku.
Zatem co proponujesz? Usunąć opis, czy raczej zmodyfikować na Megachile ssp. Xanthosarus?
Hm.. Jeżeli to nie samiec M. ligniseca tylko któryś z gatunków z podrodzaju Xanthosarus to możesz umieścić te fotki z opisem Megachile spp. razem z tamtą fotką samicy z kawałkiem liścia, ale adnotacja odnośnie podrodzaju nie jest moim zdaniem potrzebna, wystarczyłby podpis że to samiec. Bo różnice między poszczególnymi podrodzajami są przeważnie raczej subtelne. Jak masz jeszcze jakies fotki niezidentyfikowanych miesierek to też byś mogł je tu wykorzystać. Chyba że Jacek Wendzonka zidentyfikowałby ten gatunek bez wątów to wtedy daj opis z pełną nazwą gatunkową.
Chyba tak zrobię – w przyszłym tygodniu; na weekend wyjeżdżam w teren do Przedborskiego PK. A jeśli uda ci się któregoś z osobników zidentyfikować, pewnie dasz znać
Wygląda na to, że to M. ligniseca bo samce Xanthosarusów mają wyraźnie rozszerzone przednie stopy. Ta miesierka co ją regularnie widuję u siebie na ostach i niedawno też na łopianie to też ligniseca. Samiec, kopulując z samicą, zdradził jej przynależność gatunkową bo nie miał rozszerzonych przednich stóp ani tylnych goleni. Różnił się od tego tutaj ubarwieniem bo był szary, niepozorny. Nie wiem z czego taka zmienność wynika. Nie jestem pewien czy samiec na ostatniej fotce to też ligniseca. Szczoteczka brzuszna samicy przeważnie jest bladożółta z przodu, dalej nieco ciemniejsza złotawa, a na 2 ostatnich segmentach czarna, nieraz z domieszką jasnych włosków, a czasami czarne włoski są tylko na końcu ostatniego segmentu.
Fajnie, że zdołałeś dojść do konstruktywnych wniosków. Podane cechy wykorzystam w opisie, a ostatnią fotkę usunę. Właściwie, to mógłbyś coś napisać do mnie na e-maila ( avidal@o2.pl ) , abym mógł przesłać fotki miesierek do oceny. Oczywiście jeśli nie masz nic przeciwko.
Dostałeś mój mail? Jak nie to ja pewnie coś źle wysłałem. Nie ogarniam outlooka zbytnio. Może mógłbyś tutaj wrzucić te fotki miesierek to bym coś o nich naskrobał, ale to w środę bo jutro mnie nie ma.
Wiadomość nie doszła, albo ją przeoczyłem i usunąłem. Chwilowo mam ograniczony dostęp do swoich plików. Dopiero w weekend wstawię fotki miesierek. Jeśli zechcesz, rzucisz okiem.
Pozdrawiam
Rafał
Ok, jestem bardzo ciekaw. Może uda mi się coś rozpoznać 😉
Nadal nie mam dostępu do fotek. Proszę o jeszcze jeden tydzień cierpliwości
Nie ma problemu. W tym roku na żywo już sobie miesierek nie pooglądam( 20 sierpnia widziałem M. ligniseca po raz ostatni), to chociaż na Twoich fotkach 🙂
Okazało się, że po przeprowadzce nie mogę odnaleźć znacznej części plików. Jak na razie mam tylko fotki miesierki z Okuninki ( Lubelskie ). Jeśli odnajdę pozostałe, też je wstawię.
No ładne te fotki 🙂 To M. ligniseca. W porównaniu z podobnymi naszymi gatunkami, czyli M. willoughbiella/maritima/lagopoda, ma nieco węższe(zwłaszcza tylne) nogi, co szczególnie widać na goleniach i nadstopiach i trochę inny kształt pygidium bo widoczne z profilu jest bardziej wklęsłe i stromo opadające. Poza tym włoski na pygidium ma przylegające a nie odstające, tak że ich właściwie nie widać. Jasne przepaski na tergitach odwłokowych ma przerwane, co jest typowe dla M. ligniseca, choć zdarza się, że ostatnia przepaska jest nieprzerwana. U mnie na Dolnym Śląsku to 1 z najczęściej widywanych przeze mnie gatunków miesierek(obok M. versicolor i M. centuncularis). Te fotki z pewnością znacznie wzbogacą stronkę opisującą M. ligniseca 🙂
Fotki jak fotki – ale Twój opis na pewno. Nie znalazłem jak dotąd pozostałych sfotografowanych w ciągu sezonu miesierek. Żałuję, bo było ich trochę.
Dziękuję za oznaczenie.
Tamte pozostałe są podobne do tej czy może mniejsze? Też samice? Mam nadzieję, że je znajdziesz wszystkie 🙂
Jedną już znalazłem, jutro postaram się wrzucić zdjęcia. A szczegółów dotyczących rozmiarów nie pamiętam niestety
Jutro mnie nie ma ale jak do piątku wrzucisz te fotki to w piątek obejrzę i ocenię
Do piątku chyba dam radę. Choc od miesiąca jestem zarobiony po uszy
Wrzucam samicę z 2 sierpnia z Przedborskiego Parku Krajobrazowego. Tylko 2 fotki i to takie sobie. Ale widać odwłok
To też M. ligniseca. W trakcie zbierania pyłku – na 1szej fotce widać jak przyczepia tylna nogą pyłek do szczoteczki brzusznej. A patrzyłem do klucza do oznaczania Megachilidae (z 2001 roku) i o M nigriventris jest tam napisane, że okres pojawu ma czerwiec-sierpień, i że w Polsce podawana z Pienin, Tatr i Beskidu Śląskiego. Ja za to z ręką na sercu mogę powiedzieć, że pojawia się już w maju bo sam ją widziałem w połowie maja 2009. Przedgórze Sudeckie – Ślężański Park Krajobrazowy. To na pewno był ten gatunek bo szczoteczkę brzuszną miała całkowicie czarną. Żałuję, że nie mam dowodu rzeczowego w postaci fotek, jedynie te 2 zasuszone kawałki liścia klonu, które upuściła w locie. Powodzenia w szukaniu pozostałych fotek.
Dziękuję. Oznaczenie zgodne z oczekiwaniami. Tego się spodziewałem. Jeśli zdobedę fotki Megachile nigriventris, skorzystam z info o jej czasie pojawu.
Nie znalazłeś może jeszcze jakichś swoich nowych fotek miesierek? Rozpoznałem miesierki w tej książce „Owady Polski” i nawet wydrukowałem sobie klucz do oznaczania Megachilidae żeby się trochę w tym podszkolić 😉
No to nieźle. Wydobyłem fotki z 2014 roku. Niestety, są nieostre. Mimo to możesz spróbować – mnie wyglądają na M.rotundata. Biotop to przytorza o wapiennym podłożu na Widzewie z szeroką paletą kwitnących roślin zielnych.
Ja bym postawił na M. maritima. Kształt twarzy i jej rude owłosienie nie pasuje do rotundata. Jeśli nie sprawi Ci to kłopotu to zasięgnij opinii Jacka Wendzonki bo ja tym razem nie mam 100% pewności ale myślę że to maritima. W książce „Owady Polski” ta z kawałkiem liścia to na pewno M. maritima, szkoda że ta ma pyłek na szczoteczce bo nie widać jej ubarwienia. Ta nie ma jasnego filcowego owłosienia na pygidium, charakterystycznego dla tego gatunku, ale to cecha zmienna i zdarza się że nie występuje.
Chyba nie będę pytał, tylko przyjmę Twoją opinię za miarodajną. Ja tylko strzelałem, nawet nie oglądałem żadnych fotografii M.rotundata. Do klucza też nie zaglądałem.
Przy M. maritima nie można pisać komentarzy to napiszę tutaj. To musi być M. maritima, teraz już jestem pewien; niech mnie piorun strzeli jeśli się mylę 😉 To prawda, że najbardziej podobna do niej jest M. lagopoda, ale różni się od niej czymś jeszcze. W kluczu o tym nie ma, ani nigdzie o tym nie przeczytałem ( i wątpię czy gdziekolwiek jest o tym jakaś wzmianka), tylko sam dostrzegłem oglądając fotki i je porównując. Otóż M. maritima, jako jedyna z dużych miesierek ma rozjaśnione oczy, częściowo zielonkawe i błyszczące, a M. lagopoda ma całkowicie czarne. No i M. maritima ma z przodu jaśniejszą szczoteczkę brzuszną – białawą. Twoje fotki są ok; widać ząbki na żuwaczkach. Do rozpoznania właściwie wystarczyłaby nawet tylko ta pierwsza fotka – ujęcie z przodu. Jak masz jeszcze jakieś fotki miesierek to dawaj, ich rozpoznawanie dla mnie to frajda 🙂 mogą być też murarki, ale najlepiej samice. Nie ukrywam, że Megachilidae to moja ulubiona rodzina pszczół.
Zapomniałem dodać, że mam na myśli oczy samic, bo samce M. willoughbiella też mają takie jasne. A u M. lagopoda nawet samce mają całe czarne. Czasem własna spostrzegawczość bardziej się przydaje niż fachowy klucz do oznaczania 😉
Uzupełniłem opis o Twoje uwagi. Nie wiem, dlaczego nie można umieszczać komentarzy w nowo dodanych opisach gatunkowych. Przypuszczalnie wiąże się to z ostatnią aktualizacją WordPress, jaka miała miejsce kilka dni temu. Zawsze po tego typu działaniach pojawiają się drobne problemy, lub niedogodności; zwykle są one dostrzegalne tylko przez administratora strony. Tym razem usterka dotyczy dodawania komentarzy. Być może wkrótce zostanie to poprawione.
Megachilidae już nie mam niestety żadnych fotek. Wstawiam zamiast tego jakąś inną pszczółkę, której nie mogę rozgryźć. Tobie prędzej się to uda
Avidal, Ty wszystkie opisy gatunkowe umieszczasz na stronach, nie w normalnych wpisach, prawda? Jeśli tak, wytłumaczenie problemu jest proste. Ostatnio strony mają domyślnie odptaszkowaną możliwość komentowania (jest to w edycji każdej strony na dole). Wystarczy zaptaszkować i okienko komentarzy się pokaże.
Znalazłem. Dzięki, nie wpadłbym na to prędko ( opcja jest nieco ukryta ).
Owszem, jest ukryta, bo rzadko kto zjeżdża na sam dół.
Na szczęście ze mnie kobita dociekliwa. 😉
Dopiero teraz mam czas żeby napisać dłuższy komentarz. Z pszczołami jest taki problem, że one mają tendencję do łysienia, co utrudnia ich rozpoznawanie. I tu właśnie tkwi wyjaśnienie zagadki mojego „tajemniczego” smuklika bez przepasek włoskowych na tergitach, którego opisałem Ci kilka miesięcy temu. Z naszych Halictidae tylko H. quadricinctus i sexcinctus osiągają dł. ciała 16 mm, więc to musiał być 1 z nich, ale taki który tak wyłysiał, że po przepaskach nie było nawet śladu. A przepaski to przecież 1 z cech diagnostycznych, nie tylko smuklików. Inny przykład: jak masz tą książkę „Owady Polski” to tam są koło siebie 3 fotki Dasypoda sp. Porównaj ich wygląd. Ta kopiąca norkę ma wyraźne białe przepaski na odwłoku, ta na większej fotce ma te przepaski częściowo starte, a u tej obładowanej pyłkiem w ogóle ich nie widać a jej tułów jest na grzbiecie łysy jak kolano i się błyszczy. Można by pomyśleć, że to różne gatunki, ale to prawdopodobnie 1 i ten sam gatunek, tylko w różnym wieku. Być może to łysienie u pszczół jest spowodowane nie tylko ich wiekiem ale też np. warunkami środowiskowymi- wilgotnością, suszą itd.; sam nie wiem. Nie mogłeś rozgryźć tej pszczoły bo pewnie nie wziąłeś pod uwagę tego o czym właśnie napisałem. To samica Andrena fulva, najprawdopodobniej u kresu swojego życia. Zaskoczyłem Cię? 😉 Dla mnie zaskakujący był widok Halictusa bez przepasek odłokowych. Taka zmienność może zniechęcać do zabawy w rozpoznawanie pszczół.
Teraz widzę, że to fulva – wcześniej nawet przez myśl mi nie przeszła. I to mimo tego, że podejrzewałem pszczolinkę ( 3 Cu w przednim skrzydle ). Już ją przenoszę w należne jej miejsce.
Jej polska nazwa to „miesierka łysawa”. W sumie nie wiem dlaczego ale jakoś trzeba było ją nazwać i pewnie nie było lepszego pomysłu bo ten gatunek niczym szczególnym się nie wyróżnia – to typowa miesierka. http://miesiecznik-pszczelarstwo.pl/pzn/sites/default/files/pzn1998_299-312.pdf tu masz polskie nazwy Megachilidae, może Ci się niektóre inne też przydadzą 😉
Przydadzą się na pewno. Oby tylko udało się spotkać i zidentyfikować jak najwięcej gatunków rodzimych miesierek. Wielkie dzięki