Lasius fuliginosus – Kartonówka zwyczajna

Formicidae – Mrówkowate
Znana też jako hurtnica kartonówka. Ciało czarne, lśniące, stosunkowo krępe; nogi niekiedy jaśniejsze, brunatnożółte. Głowa wielka, na tylnej krawędzi głęboko wcięta (wcięcie potyliczne). Przyoczka robotnic słabo wykształcone. Łuska tułowiowa ustawiona pionowo, płaska. Odwłok robotnic i królowych składa się z 5 segmentów. Żądło uwstecznione. Gniazda konstruuje zwykle w dziuplastych drzewach lub powalonych pniach, rzadziej w drewnianych słupach i ogrodzeniach, między korzeniami, w ścianach drewnianych budynków; w jednym mrowisku znajduje się kilka płodnych królowych (poliginia).

Łódź – BRUS 16.04.2020

Konewka 24.04.2015

Konewka 24.04.2015

L.fuliginosus

Fotografia studyjna Kamil Stajniak

  1. Status. Pospolita i liczna w całym kraju
  2. Siedlisko. Lasy, aleje, ogrody, sady, zadrzewienia; preferuje tereny suche
  3. Wymiary. Królowe 6-7 mm. Robotnice 3-6 mm (wg niektórych źródeł tylko 3-4 mm). Samce 4.5-5 mm
  4. Aktywność. Rójka od kwietnia do października. Robotnice aktywne od pierwszych cieplejszych dni marcowych do późnej jesieni
  5. Lokalizacja. Łódzkie, mazowieckie
  6. Pokarm. Głównie spadź, drobne bezkręgowce jako uzupełnienie diety
  7. Podobne. Najbardziej podobna jest robotnica gmachówki Camponotus fallax o smuklejszej sylwetce i większych rozmiarach (do 9 mm.) Inne czarne mrówki różnią się min. kształtem głowy
  8. Uwagi. Młoda królowa nie zakłada samodzielnie gniazda. Zamiast tego zabija królową hurtnicy żółtobrunatnej Lasius umbratus, a nieco rzadziej Lasius niger, Lasius mixtus, lub Lasius brunneus i przejmuje jej mrowisko wraz z robotnicami, które odtąd opiekują się jej potomstwem
  9. Uwagi 2. Oznaczenie osobników z Konewki Darecki
  10. Uwagi 3. Autor fotografii studyjnej – Kamil Stajniak
  11. Uwagi 4. Autorzy obserwacji – Marek W.Kozłowski avidal

Głuchów 05.08.2022 Robotnice przy truchle rzęsorka Fot. Marek W.Kozłowski

Wysyp samców; Warszawa – Ursynów 23.05.2022 Fot. prof. Marek W.Kozłowski

Konewka 24.04.2015 Dziupla-mrowisko

Konewka 24.04.2015 Dziupla-mrowisko


Łódź 07.12.2015

avidal

22 thoughts on “Lasius fuliginosus – Kartonówka zwyczajna

  1. C. fallax owszem podobna, ale mniej błyszcząca. Dł. robotnic 3-4 mm to jakieś lipne źródła podają. L. fuliginosus jest większa od innych gatunków Lasius, no i ma od nich bardziej masywną głowę z wyraźnym wcięciem potylicznym; Inne Lasiusy takiej nie mają. W pierwszej połowie marca b.r. przy temperaturze 10 stopni odkryłem u siebie w starej czereśni ich kolonię. Robotnic było niewiele i poruszały się ospale, a kilka z nich miało przyczepioną do nogi martwą robotnicę L . brunneus, czyli hurtnicę wstydliwą, która też jest gatunkiem dendrofilnym. Pewnie wcześniej w tym samym drzewie była kolonia wstydliwej. Obecnie jest u mnie ciepło jak na grudzień( w porywach nieco ponad 10 stopni) i parę dni temu widziałem około 10 robotnic szwendających się po drzewie

  2. Nie chcę przesądzać, ale chyba nie. Co więcej, u naszych południowych sąsiadów nakład również jest wyczerpany.
    Można jedynie czekać na dodrukowanie, albo szukać na aukcjach.

  3. Dla mnie Blanokridli to must-have. Z książek o samych błonkówkach na razie mam tylko Bellmanna z serii przewodnik entomologa. Ze starszych pozycji w tej tematyce jest jeszcze „Wasps, bees and ants” Zahradnika, ale ta podejrzewam że jeszcze trudniejsza do zdobycia.

  4. No to trzymam kciuki za powodzenie w nabyciu książki, choć nie jestem ani odrobinę przesądny. Ja natomiast czekam mocno na zapowiadane na jesień(!) złotolitki B. Wiśniowskiego.

  5. Nie czytałem, choć poznałem inne pozycje Wilsona na czele z osławioną „Socjobiologią”. Od wielu lat interesuję się zagadnieniami związanymi z TE, w tym psychologią ewolucyjną, która wywodzi się z socjobiologii. Skoro polecasz, to zapewne się skuszę.

  6. Faktycznie połowa marca i juz funkcjonuja.Właśnie dzis mi je oznaczyli na forum.Nie spodziewałem się że da rade oznaczyć je co do gatunku ale to chyba wyjątek w tym rodzaju.Pod korą powalonego dębu.

  7. Hej Rafał u mnie tez aura nie dopisuje.Tyle że ja wybiegam w las nawet przy okazji zakupów.Pogoda jest,, entomologicznie,, do niczego sam widzisz że w akcie desperacji wziałem się nawet za mrówki.Bo nic innego się nie dzieje.

  8. Mrówki tego gatunku nadal chodzą po pniach drzew, niektóre schodzą z pełnymi odwłokami, więc muszą tam być jeszcze jakieś mszyce. Zresztą ten gatunek nieraz i zimą widziałem, ale nie oddalały się wtedy od gniazda zanadto.

  9. No jak nie pamiętasz. Ostatnia taka była w 2019. Szczególnie październik bił wtedy rekordy ciepła (ok. 10 dni z temperaturą co najmniej 20 stopni – w drugiej i trzeciej dekadzie m-ca). A listopad był podobny jak teraz.

  10. Uleciało mi to, choć miało miejsce tak niedawno.
    Ciekawe, że z niepokojem, a nawet strachem podchodzę do długofalowych skutków postępującego ocieplenia, czując jednocześnie duże zadowolenie i satysfakcję z niektórych już odczuwalnych jego skutków. Coraz łagodniejsze zimy to m.in. coraz to nowe termofilne gatunki poszerzające zasięgi o nasz kraj, albo zwiększające liczebność. To mi się bardzo podoba, póki co.

  11. Tak to jest z pogodą, człowiek szybko zapomina jak było.
    Też mi się podoba, że pojawiają się u nas nowe gatunki, ale pod warunkiem, że nie ze szkodą dla starych. Może się tak stać, że jedne zastąpią drugie i bilans wyjdzie na zero. No i jest niebezpieczeństwo, że zaczną się pojawiać te bardziej groźne dla ludzi.

  12. Ja również nie chciałbym u nas komarów roznoszących febrę. Z drugiej strony dostrzegam silną tendencję do demonizowania zagrożeń ze strony obcych gatunków ekspansywnych które zdążyły już lepiej lub gorzej zadomowić się w naszym kraju. I ta tendencja obecna jest także wśród środowisk akademickich, co mnie martwi szczególnie, jako że są one opiniotwórcze.
    Piszę to wszystko wiedząc, że Ty także podzielasz te obawy, do czego oczywiście masz pełne prawo. Dopuszczam możliwość, że to ja bagatelizuję zagrożenia.

  13. Ano, te obawy podzielam. Ale mimo to podejrzewam, że efekty zmian jak zwykle ułożą się pośrodku: ani nie będzie bardzo strasznie, ani nie będzie super pięknie. W każdym razie z pewnością się przyzwyczaimy.

  14. Wczoraj widziałem pierwsze mrówki tego gatunku wychylające się nieśmiało z gniazda w rosłej brzozie, długo diapauza zimowa nie trwała, bo jeszcze w połowie listopada spacerowały po pniu.

Leave a Reply to avidalCancel reply